Rzadko piszę jakiekolwiek recenzje czy opinie, ale teraz postanowiłam co nieco napisać odnośnie urządzenia Super Bario. Jest to frezarka do pięt. Frezarka, czyli zdzierak lub tarka, jak kto woli.
Chodzi oczywiście o urządzenie mechaniczne. Rok temu nabyłam frezarkę marki Scholl, a konkretnie Scholl Velvet Smooth Express Pedi. Kosztowała około 100 złotych. Zdecydowałam się na urządzenie marki Scholl, bo to porządna, znana firma. Zakładałam, że ich zdzierak będzie spełniał swoje zadanie. Zresztą zostałam też dodatkowo skuszona reklamą w telewizji, gdzie zachwalano (a jakże!) tę tarkę elektryczną. Użyłam jej dosłownie dwa razy. Już przy drugim podejściu wiedziałam, że jest to całkowicie bez sensu, ale postanowiłam dać tej frezarce drugą szansę. W skrócie – nie polecam frezarki Scholl Velvet Smooth Express Pedi, ponieważ moim zdaniem jej silnik jest po prostu za słaby. Wystarczy mocniej dotknąć pięty i wałek przestaje się obracać. Poza tym sam wałek nie jest wystarczająco szorstki w moim odczuciu. Nie wiem, może na jakieś niemal gładkie pięty jest to dobre rozwiązanie. U mnie nie zdało egzaminu. Szkoda tych 100 złotych, bo frezarka Scholl Velvet Smooth Express Pedi leży u mnie nieużywana.
Zaczęłam się więc zastanawiać nad czymś innym, ale szczerze mówiąc wątpiłam w jakiekolwiek urządzenie, skoro Scholl zrobił tak mierny, w moim odczuciu, zdzierak. Gdzieś tam w internecie przewinęła się nazwa Super Bario. Nie znałam marki, ale sprawdziłam na allegro ile frezarka Super Bario kosztuje. Cena ponad 250 złotych mnie zmroziła. No sorry, ale kupowanie kolejnego kota w worku tym razem za ponad 250 złotych to mocna przesada. Jednak ziarno w mojej głowie zostało zasiane. Sprawdziłam w internecie opinie, ale dość mało tego było. Chyba jedna na ceneo i jeden wątek na jakimś forum, to tyle. Jednak na allegro, jak widziałam, ludzie kupują zdzierak do pięt Super Bario. Na zdjęciu wyglądał bardziej solidnie niż Scholl Velvet Smooth Express Pedi. Poza tym liczyłam na to, że wraz z ceną idzie jakość. Jest też dostępny w internecie jeden filmik pokazujący na żywo jak działa frezarka do pięt Super Bario. Niestety jakość tego filmu reklamowego jest mierna, daleko temu do HD, a szczerze powiedziawszy w tych czasach HD jest standardem, zwłaszcza w przypadku filmów obrazujących możliwości różnych urządzeń. No ale coś tam było widać, choć z wielkim trudem. No więc minął kolejny miesiąc albo kilka i znów przypomniało mi się o tarce do pięt Super Bario. Postanowiłam zaryzykować, raz się żyje. Super Bario kupiłam na allegro. Kurier niestety K-Ex, według mnie jedna z gorszych firm kurierskich. Tak więc nic dobrego to nie wróżyło, a chciałam jak najszybciej przetestować frezarkę do pięt Super Bario. W ustalonym dniu kurier oczywiście do mnie nie dotarł, a w monitoringu online widniała informacja, że o 22:25 zostawiono u mnie awizo. Niezła ściema, żadnego awizo nie było. Następnego dnia odebrałam paczkę z Super Bario około 21:00 wieczorem. Dziwne godziny pracy ma firma K-Ex, cóż. Rozpakowałam frezarkę do pięt Super Bario, opakowanie schludne, ale kto by patrzyła na opakowanie? Liczy się zawartość, a ona mnie zaskoczyła.
Zdzierak do pięt Super Bario prezentuje się naprawdę ładnie i solidnie. Jest dość ciężki, bez porównania z „zabawką”, jaką według mnie jest Scholl Velvet Smooth Express Pedi. Frezarka do pięt Super Bario jest też znacznie większa, a samo ostrze zdzierające jest cholernie ostre. Znowu napiszę, że nie ma porównania z Scholl Velvet Smooth Express Pedi, na korzyść Super Bario oczywiście. W zasadzie nie powinnam porównywać tych dwóch urządzeń, bo cenowo istnieje między nimi przepaść, ale mam obie te frezarki do pięt i jakoś tak ciężko nie porównywać. Wcisnęłam przycisk włączający Super Bario, ale nic się nie stało. Widocznie trzeba naładować, pomyślałam. W instrukcji, która jest niestety tylko po angielsku (zgodne to w ogóle z prawem?) napisane jest, że przed pierwszym użyciem frezarki do pięt Super Bario trzeba ją w pełni naładować, co ma trwać od 4 do 5 godzin. Tak więc postąpiłam. Nadszedł czas na testy tarki do pięt Super Bario. Pech chciał, że dwa dni wcześniej ręczną tarką do pięt Scholl robiłam sobie porządek z piętami, jednak była to na szczęście robota na szybko, więc co nieco pozostało do ogarnięcia. Odpaliłam zdzierak Super Bario i przyłożyłam do pięty. Od razu było czuć moc urządzenia. Można było tarkę Super Bario mocniej docisnąć do pięty. Wcześniej przy Scholl Velvet Smooth Express Pedi nawet lekkie dociśnięcie powodowało przerwanie pracy frezarki, tutaj przy Super Bario tego problemu nie było. Dosłownie chwila minęła zanim starte opiłki skóry z pięty zaczęły gromadzić się w silikonowej obręczy Super Bario. Było tego naprawdę sporo, bo zaczęły opadać na podłogę. Może minutę używałam frezarki Super Bario i nagromadziło się więcej zdartego pyłku niż przez wiele minut używania Scholl Velvet Smooth Express Pedi. Szczerze mówiąc to nie pamiętam nawet, żeby podczas dwóch użyć Scholl Velvet Smooth Express Pedi zgromadziło się tyle startego naskórka. Jestem naprawdę zaskoczona tym, co potrafi Super Bario. Na razie za mną pierwsze spotkanie z frezarką Super Bario, zobaczymy co będzie przy kolejnych, dłuższych testach urządzenia. Z pewnością tu wrócę i dam znać. Wszystkim bardzo polecam to urządzenie i zachęcam też żeby pozostawić gdzieś w internecie opinie na jego temat, to ułatwi decyzję innym, jeszcze niezdecydowanym.
Witam wszystkich, też zastanawiam się nad Super Bario, bo wygląda na zdecydowanie solidniejszy sprzęt niż ta zabawka od Scholl’a. Niestety cena jest porażająca. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie 260 złotych za frezarkę do pięt to bardzo dużo. Z drugiej strony pedicure też swoje kosztuje.
Agnieszka, zgadzam się z Tobą w pełni. Też uważam, że 260 złotych za zdzierak do pięt to mocna przesada. Taki sprzęt powinien kosztować 200 złotych maksymalnie, choć i to byłoby dużo. Jestem ciekaw opinii innych użytkowniczek frezarki do pięt Super Bario.
Ja mam właśnie Scholla i nie jestem zadowolona niestety. Muszę przerzucić się na coś innego i już chyba wiem co to takiego będzie.
Ja też mam Scholl Velvet Smooth Express Pedi i będę zmieniać na coś mocniejszego, prawdopodobnie właśnie na frezarkę Super Bario.
Kiedyś zdarzyło mi się kupić podróbę i niestety nie był to najlepszy pomysł, także uważajcie co kupujecie..
A moim zdaniem to nie ma to jak stary, dobry sposób, czyli pumex. Do tego dobry peeling, a taki zdzierak może być tylko uzupełnieniem.
Pumex swoją drogą, ale warto wspomagać się tego typu wynalazkami, gdyż one tylko potęgują dobroczynne działanie.
Super Bario jest o wiele mocniejsze od Scholla. Warto zainwestować w tą frezarkę. Super artykuł! Pomocny dla osób co szukają dobrej frezarki.
Najlepszymi tarkami są te stare, używane jeszcze przez nasze babcie. No chyba się ze mną zgodzicie bez dwóch zdań?
krysia jeżeli chodzi o sholl to niestety słyszałam prawie same złe opinię, więc to strata pieniędzy.
Karien a może warto w ogóle pomyśleć o jakiś zabiegach? Bo one też dużo pomagają, tylko trzeba odpowiednie wybrać.
Dziewczyny ja też posiadam Scholla i niestety nie zdał egzaminu na moich piętach… Słaby sprzęt, zacina się przy mocniejszym dociśnięciu do pięty. Od dwóch miesięcy grubo zastanawiam się na Super Bario, nie ma zbyt wielu opinii na temat tego produktu. Jednak zaryzykuje, mimo tego , że cena jest kosmiczna jak na frezarkę. Jeżeli ktoś posiada Super Bario poproszę o szczere opinie. Z góry dzięki i pozdrawiam 🙂
Posiadam i z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa stwierdzam, że jest to jedna z najlepszych rzeczy, jaka mi się w życiu przydarzyła. 🙂
Mam duże tendencje do rogowacenia naskórka; w przeszłości każde jedno dłuższe zaniedbanie pielęgnacji pięt powodowało ich pękanie i bolesne rozpadliny.
Pomagały jedynie systematyczne wizyty u kosmetyczki – sama, nawet ze wspomożeniem dobrych kremów z mocznikiem, kompresów z nasion lnu czy różnych tarek nie dawałam sobie rady. A i pedicure działał nie na długo.
Super Bario rozwiązał mój problem definitywnie.
To, że jest skuteczny, bardzo wygodny i miły w użyciu to jedno. Ważniejsze jest to, że dzięki niemu mogłam wreszcie poświęcić swoim piętom dokładnie tyle czasu, ile tego naprawdę wymagały. Doprowadzenie ich do idealnej gładkości zajęło mi parę minut, zdarcie całego, latami gromadzonego naskórka – kilka parominutowych podejść. Takiego efektu nie zapewniła mi nigdy, żadna kosmetyczka – mam w tej chwili pięty miękkie i delikatne, jak dziecko, i dopiero teraz korzystają one w pełni z dobrodziejstw kremów, które wcześniej po prostu nie docierały do głębszych warstw skóry.
Piszecie, że Super Bario jest drogi. Jest. Ale, jeśli posłuży długo (sama mam go od miesiąca), to będzie wart nawet więcej.
Polecam!
Pytanie do autorki: Czy nadal uzywasz Super Bario? Czy rolka / glowica sie zużywa i trzeba ja wymieniać? A moze ktos jeszcze ma?
Po długim czasie mogę powiedzieć jedno – NIE UŻYWAM. Tak naprawdę w użyciu Super Bario był ze 3 razy. Jest na pewno lepsze niż zabawka od Scholl’a, ale to wciąż jest słabe rozwiązanie. Używam tradycyjnego zdzieraka z metalową tarką od Scholl’a, a właśnie dziś wieczorem mam zamiar przetestować skarpetki złuszczające z AliExpress.
Dziękuję za odpowiedź, proszę jeszcze tylko o informację na temat głowicy – z czego jest wykonana powierzchnia która ściera naskórek? Szkoda że to słabe rozwiązanie, miałam nadzieję że za tą cenę (w porównaniu z innymi zwykłymi frezarkami) kupię coś porządniejszego